W zeszłym miesiącu dostałyśmy się z Julką do grona osób testujących
zestawy "Cute Animals" od Canpol Babies. Paczka dotarła szybko, a my
natychmiast wzięłyśmy się za testowanie.
W skład naszego zestawu wchodzą: duży talerz, miseczka, kubek, kubek treningowy, oraz łyżeczka z widelcem.
czwartek, 21 czerwca 2018
poniedziałek, 30 kwietnia 2018
Jedna z rzeczy, której nauczyło mnie macierzyństwo
Tagi: parenting , przemyślenia , strefa mamyczwartek, 26 kwietnia 2018
13 miesiąc
Tagi: dziecko , miesiąc po miesiącu
Jakiś czas temu Julka skończyła 13 miesięcy. To już tak dorośle brzmi... Rok i miesiąc! W ogóle jakaś taka się dorosła zrobiła nagle. Bardzo się zmieniła odkąd skończyła rok.
Najchętniej cały dzień spędzałaby bawiąc się na dworzu. Cieszy się jak tylko widzi, że wyciągam jej buty, a na zewnątrz odrazu próbuje zbiec z wózka. Obecnie korzystamy z niego tylko w razie drzemki na spacerze. Resztę dnia Jula spędza na nóżkach. Oczywiście po drodze musimy zebrać każdy kamyk, zerwać kilka kwiatków, rysować patykiem po piasku i ganiać za każdym zobaczonym psem i gołębiem, hahaha. Bardzo cieszę się, że Jula zaczęła chodzić akurat na wiosnę i możemy korzystać z jej uroków. Hitem są zabawy z rzucaniem piłki, łapanie baniek mydlanych, place zabaw (zjeżdżalnie, a przede wszystkim huśtawki!), zabawy w piaskownicy. Mam wrażenie, że nagle wymienili mojego małego niemowlaczka na całkiem duże już dziecko!
Uwielbia też rysować i w końcu zaczęła rozpracowywać sortery. Szkoda tylko, że wcześniej zgubiła prawie wszystkie klocki i teraz, gdy już rozumie o co chodzi, nie ma czego dopasowywać, haha. Zaczyna po nas powtarzać różne czynności i chetnie uczy się nowych rzeczy. Potrafi już pokazać gdzie ma głowę, gdzie jest lala, a gdzie misio. Widzimy z każdym dniem jak pojmuje zaczenie coraz większej ilości słów i zwrotów. Mimo to dalej mówi tylko po swojemu. Czasami, jak bardzo jej zależy powie "mama", lub "tata", ale to sporadycznie (tak, doczekałam się w końcu pierwszego "MAMA").
Zrobiła się z niej też straszna złośnica. Gdy coś jej nie pasuje, albo na coś jej nie pozwolę zaczyna się histeria. Kładzie się na ziemi, kopie, rzuca się do tyłu i krzyczy. Ciężko wtedy nawet odwrócić jej uwagę, bo tak się skupia na własnym niezadowoleniu. Teraz jest już duża i wyraźnie pokazuje co jej się podoba, a co nie i mocno wtedy protestuje. Wszystko musi też robić sama. Nawet zębów nie daje sobie umyć, musi sama. Nie pojedzie wózkiem ani nie chce na ręce, ona musi iść sama, niezależnie od tego czy się gdzieś spieszymy i czy musimy iść w zupełnie inną stronę, haha. Póki co staram się ją zrozumieć i ładuję w siebie gigantyczne pokłady cierpliwości, z nadzieją, że będzie trochę lepiej. Na szczęscie takie chwile są krótkie i Jula szybko wynagradza mi to uśmiechami i przytulaniem. Co chwila wchodzi mi na kolana i się tuli, a wtedy zapominam o wszystkich napadach złości. Pewnie każda mama to zna... Zwykle wystarczy jeden uśmiech by wszystko wybaczyć. A większość dnia jest radosna. Potrafi każdą gorszą chwilę obrócić w pełną radości i miłości.
Kolejną duża zmianą jest zainteresowanie innymi dziećmi. Wcześniej Julka traktowała je raczej obojętnie. Bawiła się sama obok i nie zwracała na nie uwagi. Teraz idzie do każdego dziecka w parku! Szczególnym zainteresowaniem cieszą się strasze dzieci, takie które pokaża jej jak się bawić, coś do niej mówią, pokazują, opiekują się, prowadzą za rączkę. Widzę jak teraz się do nich garnie. Jeszcze nie potrafi się z nimi do końca bawić, ale próbuje i widzę, że cieszy ją towarzystwo.
Odnoszę wrażenie, że obecnie zmiany są wyraźniejsze i bardziej dynamiczne niż przed rokiem... A już niebawem dowiemy się co przyniósł nam kolejny miesiąc :)
Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszam na nasz FP oraz Instagrama @MamaKarolina
Najchętniej cały dzień spędzałaby bawiąc się na dworzu. Cieszy się jak tylko widzi, że wyciągam jej buty, a na zewnątrz odrazu próbuje zbiec z wózka. Obecnie korzystamy z niego tylko w razie drzemki na spacerze. Resztę dnia Jula spędza na nóżkach. Oczywiście po drodze musimy zebrać każdy kamyk, zerwać kilka kwiatków, rysować patykiem po piasku i ganiać za każdym zobaczonym psem i gołębiem, hahaha. Bardzo cieszę się, że Jula zaczęła chodzić akurat na wiosnę i możemy korzystać z jej uroków. Hitem są zabawy z rzucaniem piłki, łapanie baniek mydlanych, place zabaw (zjeżdżalnie, a przede wszystkim huśtawki!), zabawy w piaskownicy. Mam wrażenie, że nagle wymienili mojego małego niemowlaczka na całkiem duże już dziecko!
Uwielbia też rysować i w końcu zaczęła rozpracowywać sortery. Szkoda tylko, że wcześniej zgubiła prawie wszystkie klocki i teraz, gdy już rozumie o co chodzi, nie ma czego dopasowywać, haha. Zaczyna po nas powtarzać różne czynności i chetnie uczy się nowych rzeczy. Potrafi już pokazać gdzie ma głowę, gdzie jest lala, a gdzie misio. Widzimy z każdym dniem jak pojmuje zaczenie coraz większej ilości słów i zwrotów. Mimo to dalej mówi tylko po swojemu. Czasami, jak bardzo jej zależy powie "mama", lub "tata", ale to sporadycznie (tak, doczekałam się w końcu pierwszego "MAMA").
Zrobiła się z niej też straszna złośnica. Gdy coś jej nie pasuje, albo na coś jej nie pozwolę zaczyna się histeria. Kładzie się na ziemi, kopie, rzuca się do tyłu i krzyczy. Ciężko wtedy nawet odwrócić jej uwagę, bo tak się skupia na własnym niezadowoleniu. Teraz jest już duża i wyraźnie pokazuje co jej się podoba, a co nie i mocno wtedy protestuje. Wszystko musi też robić sama. Nawet zębów nie daje sobie umyć, musi sama. Nie pojedzie wózkiem ani nie chce na ręce, ona musi iść sama, niezależnie od tego czy się gdzieś spieszymy i czy musimy iść w zupełnie inną stronę, haha. Póki co staram się ją zrozumieć i ładuję w siebie gigantyczne pokłady cierpliwości, z nadzieją, że będzie trochę lepiej. Na szczęscie takie chwile są krótkie i Jula szybko wynagradza mi to uśmiechami i przytulaniem. Co chwila wchodzi mi na kolana i się tuli, a wtedy zapominam o wszystkich napadach złości. Pewnie każda mama to zna... Zwykle wystarczy jeden uśmiech by wszystko wybaczyć. A większość dnia jest radosna. Potrafi każdą gorszą chwilę obrócić w pełną radości i miłości.
Kolejną duża zmianą jest zainteresowanie innymi dziećmi. Wcześniej Julka traktowała je raczej obojętnie. Bawiła się sama obok i nie zwracała na nie uwagi. Teraz idzie do każdego dziecka w parku! Szczególnym zainteresowaniem cieszą się strasze dzieci, takie które pokaża jej jak się bawić, coś do niej mówią, pokazują, opiekują się, prowadzą za rączkę. Widzę jak teraz się do nich garnie. Jeszcze nie potrafi się z nimi do końca bawić, ale próbuje i widzę, że cieszy ją towarzystwo.
Odnoszę wrażenie, że obecnie zmiany są wyraźniejsze i bardziej dynamiczne niż przed rokiem... A już niebawem dowiemy się co przyniósł nam kolejny miesiąc :)
Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszam na nasz FP oraz Instagrama @MamaKarolina
wtorek, 24 kwietnia 2018
Blogosfera Canpol Babies
Tagi: Blogosfera , Canpol babies
Miesiąc temu znowu się zagapiłyśmy, ale teraz nadrabiamy i zgłaszamy się do kolejnej edycji Blogosfery Canpol Babies. Tym razem mam nadzieję, że uda nam się dostać do grona testerek, ponieważ zestaw idealnie nadałby się dla mojego, małego głodomorka, a jeśli nie, to może chociaż uda się zorganizować dla was kolejny konkurs :) Ale trzymajcie kciucki, żebyśmy w końcu zakwalifikowały się do testów. Julka zna produkty Canpola od urodzenia, a akurat teraz przy jedzeniu używamy coraz więcej naczyń i sztućców, aby córka się z nimi zapoznawała, więc zestaw z tego miesiąca były idealny do dalszej nauki :)
A co można zdobyć w tym miesiącu? 30 zestawów "CUTE ANIMALS" w skład którego wchodzą: sztućce, miseczka, talerzyk, kubeczek i butelka . 10 zestawów trafi do blogerek, które będą mogły je przetestować, a 20 będzie do zdobycia w konkursach. Będą odbywać się na 10 blogach, a w każdym do zdobycia będą aż DWA zestawy!
A co można zdobyć w tym miesiącu? 30 zestawów "CUTE ANIMALS" w skład którego wchodzą: sztućce, miseczka, talerzyk, kubeczek i butelka . 10 zestawów trafi do blogerek, które będą mogły je przetestować, a 20 będzie do zdobycia w konkursach. Będą odbywać się na 10 blogach, a w każdym do zdobycia będą aż DWA zestawy!
sobota, 21 kwietnia 2018
Zatrzymać wspomnienia - recenzja Fotoksiążki od Saal Digital
Tagi: polecam , recenzja , saal digital , testowanieChociaż cieszę się, że teraz, gdy zdjęcia są w formie cyfrowej można bez trudu zrobić ich 1000 w miesiącu, zamiast kupować klisze na 36 fotografii, to forma papierowa wciąż jest wyjątkowa. Może nawet tym bardziej. Oczywiście jako matka pstrykam je na potęgę! Chyba każda z Was to zna :) Nieważne, że połowa z nich jest podobna, dla nas każde jest szczególne, jeśli tylko jest na nim nasza pociecha. Chcemu uwiecznić jak się rozwija, bawi, cieszy, zmienia, rośnie... Chwała więc cyfrowym aparatom, oraz tym w smartphonach!
Lubię jednak przeglądać zdjęcia trzymając je w ręku, w albumie czy w ramkach. Kolejnym świetnym rozwiązaniem jest Fotoksiażka. Jest to idealny pomysł na prezent, np. dla dziedków, ale myślę, że każdy rodzic chciałby mieć taką pamiątkę u siebie.
Od dawna zbierałam się do przygotowania jej i w końcu, za zasługą firmy Saal Digital udało się!
środa, 21 marca 2018
12 miesiąc - Mam już roczek!
Tagi: dziecko , miesiąc po miesiącu
Rok.
Pamiętam jak rok temu, leżałam w szpitalu z wielkim brzuchem, prosząc w duchu, by ta mała istota pod moim seruszkiem przybrała choć odrobinę. Pamiętam decyzję o wywołaniu porodu. Pamiętam spadki tętna na KTG. Pamiętam salę przedporodową, kroplówkę z oksytocyny i pierwsze skurcze.
Pamiętam jak 16 marca 2017 roku, o godzinie 16:13 usłyszałam jej krzyk. To była jedna z najwspanialszyh chwil w życiu....
Pamietam jej chude rączki, i patykowate nóżki. Maleńką buzię i stópki. Pamiętam jak zostałam z nią sama w szpitalu i nie byłam pewna czy mogę ją w ogóle wziąć na ręce. Pamiętam pierwszą noc, gdy budziłam się co godzinę sprawdzając czy wszytsko ok, a ona po prostu smacznie spała wtulona do mojej piersi. Pamiętam strach przed powrotem do domu. Pierwsze wspólne dni, które przepłakałam ze wzruszenia...
A teraz, mój mały okruszek ma ponad rok.
Pamiętam jak rok temu, leżałam w szpitalu z wielkim brzuchem, prosząc w duchu, by ta mała istota pod moim seruszkiem przybrała choć odrobinę. Pamiętam decyzję o wywołaniu porodu. Pamiętam spadki tętna na KTG. Pamiętam salę przedporodową, kroplówkę z oksytocyny i pierwsze skurcze.
Pamiętam jak 16 marca 2017 roku, o godzinie 16:13 usłyszałam jej krzyk. To była jedna z najwspanialszyh chwil w życiu....
Pamietam jej chude rączki, i patykowate nóżki. Maleńką buzię i stópki. Pamiętam jak zostałam z nią sama w szpitalu i nie byłam pewna czy mogę ją w ogóle wziąć na ręce. Pamiętam pierwszą noc, gdy budziłam się co godzinę sprawdzając czy wszytsko ok, a ona po prostu smacznie spała wtulona do mojej piersi. Pamiętam strach przed powrotem do domu. Pierwsze wspólne dni, które przepłakałam ze wzruszenia...
A teraz, mój mały okruszek ma ponad rok.
wtorek, 13 marca 2018
Konkurs wiosenny z Canpol Babies!
Tagi: Blogosfera , Canpol babies , konkurs
W tym miesiącu do wygrania są aż dwa zestawy "SWEET FUN", w skład których wchodzą butelki, kubeczki i smoczek!
Co trzeba zrobić, żeby wygrać?
Konkurs
polega na pokazaniu, jak szukacie wiosny! Technika dowolna. Mogą to być zdjęcia z poszukiwań jej pierwszych oznak, praca plastyczna wykonana przez malucha, a nawet wiosenne motywy na ubraniach! Wiosenny wierszyk, rymowanka, zdjęcie ze słonecznego spaceru. Co tylko Wam przyjdzie do głowy! Niech Wasze prace przywołują wiosnę!
Konkurs trwa od dziś, 13.03.2018 do 01.04.2018
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)