poniedziałek, 19 lutego 2018

11 miesiąc

Jula skończyła już 11 miesięcy! Jeszcze tylko miesiąc i będzie miała rok, jest już taką duża i samodzielną dziewczynką, na każdym kroku nas zaskakuje. A już niedługo przestanie być niemowlaczkiem... Co nam przyniósł ostatni miesiąc?



Najabardziej przełomowym wydarzeniem były... pierwsze kroki!
Pierwszą próbę Jula podjęła zaraz po skończeniu 10 miesięcy. Były to nieśmiałę dwa kroczki, powtórzone kilka razy. Wyraźnie było jednak widać, że po prostu się boi i więcej prób nie chciała robić. Cały miesiąc poruszała się więc na czworaka. Kilka dni temu (dokładnie 15stego lutego, dzień przed skończeniem 11 miesięcy) miała kolejne podejście do chodzenia. Tym razem poszło jej o wiele lepiej. Kilkukrotnie udało się przejść przez cały pokój! W ciągu tych ostatnich dni powtórzyła to wiele razy, chodzi coraz pewniej, chętniej i częściej. Więc  faktycznie zaczyna powoli chodzić! I to SAMA!

W ciągu tego miesiąca Juli przebiły się w końcu kolejne ząbki! Teraz wychodzą jej trzy na raz: górne jedynki i dolna dwójka. Nie obyło się bez płaczu z ich powodu, ale nie ma co się dziwić, w końcu ząbkowanie jest bolesną sprawą.

Luty okazał się byc dla nas wyjątkowo pechowym miesiącem. Na początku miesiąca byłam z Julką na zajęciach dla dzieci- Gordonkach i przepłaciłyśmy to chorobą. Niunia złapała jelitówkę, najpierw pojawiły się wymioty, potem biegunka i wysoka gorączka. Mnie i mojego K. choroba też złapała, więc cała trójka się całkowicie rozłożyła. Męczyliśmy się mniej więcej tydzień, potem nareszcie byliśmy zdrowi, a parę dni później Julę złapało przeziębienie. Obecnie ma straszny katar, a do tego duszący kaszel... Przez poprzednie 10 miesięcy Jula ani razu nie chorowała, a tu nagle drugi raz w ciągu paru tygodni. Niech już będzie lato, albo chociaż wiosna, niech będzie ciepło, a wirusy mają trzymać się z dala! Mam nadzieję, że szybko wyzdrowieje i skończy się sezon chorób.

Każdego dnia nie mogę się nadziwić jaka ona zrobiła się duża. Jeszcze niedawno miałam w domu maluszka, który leżał tylko z zaciśniętymi piątkami. Teraz wszędzie jej pełno. Sięga tam gdzie nie powinna, rozrabia, wygłupia się, bawi, cieszy. Kupiliśmy nowy fotelik do samochodu, byłyśmy pierwszy raz na huśtawkach. Jula zobywa nowe umięjętności, coraz więcej rozumie. Ani się obejrzę, a po moim niemowlaku nie będzie już śladu. Zostaną mi jedynie zdjęcia i te comiesięczne wpisy...

Za miesiąc roczek!

Jeśli chcesz być na bieżąco z tym, co u nas słychać, zapraszam do śledzenia nas na facebooku: https://www.facebook.com/mamakarolinablog/
oraz na instagramie, gdzie nas ostatnio najwięcej: https://www.instagram.com/mamakarolina/

3 komentarze :

  1. Czas wyjątkowo szybko leci, widać to właśnie po dzieciach ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna dziewczynka! Sama pamiętam jak moj synek probował stawiać pierwsze kroki.U nas proby pojawiły się w 8 miesiacu.W 10 już chodził.Jeśli chodzi o ząbkowanie, to zęby szły mu na raz.Jedynki- wszystkie 4-ry.Z resztą było tak samo.Jeszcze 2 miesiące z kawalkiem i będziemy mieli 3 latka! A niedawno był to taki okruszek. Wspaniale jest chwytać takie momenfy z miesiąca na miesiąc :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Słodziak! Gratuluję pierwszych kroczków, my musieliśmy czekać na nie nieco dłużej.

    OdpowiedzUsuń

Recent Posts

Szablon stworzony z przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.