piątek, 19 stycznia 2018

10 miesiąc

Moja córeczka skończyła już 10 miesięcy. Jeszcze tylko dwa i będzie roczek. Nie ma co kolejny raz pisać i dziwić się jak to szybko czas leci, jednak każdego dnia zastanawiam się KIEDY?! Kiedy to się stało? Kiedy ona tak urosła?!



Jula już bardzo sprawnie chodzi, trzymając się pchacza, krzesełka do karmienia albo ręki rodzica. Potrafi już sama ustać, teraz czekamy już tylko na pierwsze samodzielne kroczki.

Stan uzębienia pozostał bez zmian, wciąż ma tylko dwa zęby, dolne jedyneczki. Nasza pediatra ponad dwa miesiące temu twierdziła, że na dniach wyjdą górne jedynki, jednak nie widze, żeby coś tam się działo. Dziąsło nie jest spuchniętę, ani w sumie nie widzę żadnych objawów, któe miałyby świadczyć o tym, że za chwilę pojawią się kolejne ząbki. Także dalej czekamy.
Mimo braków w uzębieniu, Jula świetnie radzi sobie ze stałymi posiłkami. BLW okazało się być strzałem w dziesiątkę!

W ciagu ostatniego miesiąca zauważyłam ogromny postęp. Jula nauczyła się bić brawo, odrzucać piłkę, która jej się rzuci, inicjuje zabawy w "akuku" (gdy ja mam się chować, to łapie moją bluzkę i zakrywa mi nią twarz, a potem odsłania, a gdy ona się chowa, to zakłada na głowę pieluchę tetrową i się cieszy, że jej nie widać). Gdy tylko usłyszy jakąs muzykę zaczyna tańczyć. O wiele częściej i chętniej sama bawi się swoimi zabawkami. Oczywiście ja muszę być maksymalnie pół metra od niej i podziwiać jak się bawi, inaczej się nie liczy, haha. Uwielbia zabawki świecące, grające i grzechoczące (obecnie wygrywają te, które świecą i grają), a wszystkie te eko-edukacyjne-drewniane ma głęboko gdzieś i nie wykazuje nimi absolutnie żadnego zainteresowania. Tak więc w naszym domu nieustannie coś brzęczy i świeci.


Ostatnio nasza córeczka odkryła w sobie łobuziaka <3 Wszędzie włazi, wszystkiego dotyka (szczególnie tego, co NIE WOLNO), na nasze "nie" śmieje się i ucieka, cały czas rozrabia.

Zrobiła się też strasznie zazdrosna. Tatuś nie ma prawa mnie dotknąć na jej oczach. Jak tylko zobaczy, że się przytulamy, od razu zaczyna płakać, przybiega do nas i zaczyna bic tatę i jęczęć. No i oczywiście zawsze wtedy to ona musi się koniecznie do mnie przytulić.
Zazdrość nie jest jedynym uczuciem jakie sie pojawiło. Jula stała się też opiekuńcza. Przytula swoje misie, chętniej sie przytula do mnie. Przystawia też misie do mojej twarzy i wtedy musze im dawać buzi, a ona się cieszy. Ponadto dokarmia mnie czym tylko się da.

Widzę wyraźnie jak z każdym tygodniem zaczyna więcej rozumieć i staje sie bawrdziej kontaktowa. Czekamy na pierwsze kroczki, słowa (czasem zdarza jej się mówić "mama" i "tata", ale nie wiem na ile świadomie), na kolejne zęby, a przede wszystkim na roczek.

3 komentarze :

  1. Pierwsze słowa dziecka to wielka radość dla każdego rodzica, ale pierwsze samodzielne kroki, to dopiero przeżycie. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To niesamowite, jak czas szybko leci. Dopiero co była w brzuszku, a już taka duża i samodzielna dziewczynka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oglądam Waszze fotki na IG i aż dziw bierze jak ta księżniczka szybko rośnie :)

    OdpowiedzUsuń

Recent Posts

Szablon stworzony z przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.