środa, 21 marca 2018

12 miesiąc - Mam już roczek!

Rok.
Pamiętam jak rok temu, leżałam w szpitalu z wielkim brzuchem, prosząc w duchu, by ta mała istota pod moim seruszkiem przybrała choć odrobinę. Pamiętam decyzję o wywołaniu porodu. Pamiętam spadki tętna na KTG. Pamiętam salę przedporodową, kroplówkę z oksytocyny i pierwsze skurcze.
Pamiętam jak 16 marca 2017 roku, o godzinie 16:13 usłyszałam jej krzyk. To była jedna z najwspanialszyh chwil w życiu....
Pamietam jej chude rączki, i patykowate nóżki. Maleńką buzię i stópki. Pamiętam jak zostałam z nią sama w szpitalu i nie byłam pewna czy mogę ją w ogóle wziąć na ręce. Pamiętam pierwszą noc, gdy budziłam się co godzinę sprawdzając czy wszytsko ok, a ona po prostu smacznie spała wtulona do mojej piersi. Pamiętam strach przed powrotem do domu. Pierwsze wspólne dni, które przepłakałam ze wzruszenia...
A teraz, mój mały okruszek ma ponad rok.


Coraz więcej rozumie. Reaguje na "chodź" i "daj". Doskonale wie co znaczy nie, ale mały łobuz tym bardziej z radością próbuje wszystkiego, czego "nie wolno" :) Widać po niej, że pojmuje znaczenie coraz większej ilości zwrotów, ale na pierwsze słowa wciąż czekamy. Jula nie ma ochoty mówić, a przynjamniej nie tak, byśmy mogli cokolwiek zrozumieć.

Miesiąc temu pisałam o jej pierwszych, nieporadnych krokach. Teraz chodzi już na całego, czasem nawet próbuje biegać! Praktycznie w ogóle nie porusza się już na czworakach. Nadszedł czas na pierwsze buty, zdecydowaliśmy się na firmę Emel. Niestety, zima wróciła na całego, więc na spacerach Jula dalej siedzi w wózku, pod kocem, ale mam nadzieję, że niebawem się to zmieni.

W ostatnim czasie zaczęły u nas rządzić Lale i Miśki. Ciągle przytula i daje im buziaki i wszędzie z nimi chodzi. Kolejną miłością mojej córeczki stały się książeczki. Całe dnie je przegląda sama, albo przynosi mi, żebym jej czytała. Wie już kiedy przewrócić stronę, a gdy dojdziemy do końca, szybko otwiera pierwszą stronę, bym zaczęła od początku. Niektóre pozycje czytamy po kilkanaście razy dziennie. Chyba mi rośnie mały mol książkowy. A tak się stresowałam, że Jula sie nimi w ogóle nie interesuje, Widać musiała do nich dorosnąć. Teraz dzień bez czytania to dzień stracony!

Niedawno Kupiłam Julce takie foremki, z których można zbudować wieżę. Co prawda jeszcze tego nie ogarnęła, a wszelkie próby pokazania jej o co chodzi kończą się totalną rozrubą, za to zaczęła wkładać mniejsze foremki w większe i je dopasowywać. Zresztą teraz w oóle na topie jest wrzucanie piłek do wiaderka, albo do foremek. Może to nie wiele, ale dla mnie to kolejny krok w jej rozwoju.

Kolejną sprawą, mniej przyjemną jest bunt jedzeniowy, który przechodzimy. Zaczął się w lutym, gdy Julce zaczęły wychodzić kolejne zęby i była przy tym dwukrotnie chora (jelitówka i przeziębienie). Miała wtedy mniejszy apetyt, co wydawło mi się zrozumiałe, jednak nie wrócił do takiego stanu jak wcześniej. Młoda w ogółe nie bardzo chce jeść w krzeesełku, od razu wstaje i się rzuca. Prawie nie rusza śniadań i obiadów, ani owoców. Najchętniej jadła by sam chleb, banany i rodzynki. Muszę się nieźle nakombinować, zeby zrobić coś co zje, a i tak większośc kończy się na jednym gryzie (albo i nie). Może to taki wiek, może jej przejdzie. Może to wina zębów. W tym miesiącu przebił się kolejny, a niewiadomo co dalej, może coś wciąż się dzieje w dziąsłach i ją boli? Albo swoje zainteresowanie jedzieniem przerzuciła na chodzenie i poznawanie świata? Długo można zgadywać... Pożyjemy zobaczymy.

Od paru dni zastanawiałam się, czy po roku kontynuować wpisy z cyklu "miesiąc po miesiącu" i doszłam do wniosku, że tak. Myślę, że rozwój dziecka w tym wieku wciąz jest na tyle dynamiczny, że warto. Tak więc z niecierpliwością czekam co przyniesie nam kolejny, 13 już, miesiąc, aby móc się z wami tym podzielić :)

PS. Wiecie, że moja malutka córeczka ma już ponad rok!!??

8 komentarzy :

  1. Czas zdecydowanie za szybko biegnie. Najlepiej widać to po dzieciach. Pamiętam jak rodziłam syna, a on ma teraz 3,5 roku!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mała śliczna Królewna:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkie Julki to fajne dziewczynki :) Przesłodka córeczka. Czas pędzi jak szalony, moja córka skończy za miesiąc 6 lat. I tak sobie przypomniałam, że pierwsze buciki były również z firmy Emel :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czas tak szybko płynie, wspaniała pociecha

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudna pamiątka, takie wpisy cykliczne. Na pewno warto! Wszystkiego najlepszego dla Małej!

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczności! Dużo zdrówka i uśmiechu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne zdjęcia pociechy! :) Czas płynie bardzo szybko i nawet nie zdążymy się obejrzeć, kiedy dzieciaki pójdą już na studia... także próbujmy jak najmocniej zatrzymywać chwile na dłużej i wykorzystujmy je w 100% :)

    Zapraszam również na mojego bloga, gdzie pojawił się nowy ciekawy post o naturalnych kocykach dla dzieci i niemowląt. Kocyk jest szyty innowacyjną metodą z wielowarstwowej tkanej bawełny i nadaje się dla niemowlaka i 2 latka, ponieważ ma 75 x 100 cm :)

    https://edreamsstyle.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj ja to będę cały czas powtarzała, że czas szybko leci :) mój skrzat skończył już 2 lata i 3 miesiące :)

    OdpowiedzUsuń

Recent Posts

Szablon stworzony z przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.